Kolejny przepis na małe, śliczne i słodkie „bocheneczki”. Cudownie pachną, są kruche i chrupiące. Bardzo proste w wykonaniu, jedynie należy poświęcić im więcej uwagi w trakcie pieczenia, aby ich nie przypalić. Znikają zaraz po upieczeniu ;)
Składniki
- 2 szklanki mąki;
- 150 g miękkiego masła;
- ½ szklanki cukru pudru;
- ½ szklanki mleka w proszku;
- 2 jajka;
- 1 opakowanie cukru wanilinowego;
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia;
- 125 g czekolady (białej, mlecznej lub gorzkiej).
Masło utrzeć mikserem z cukrem pudrem i cukrem wanilinowym na jasną, puszystą masę. Jajka roztrzepać w kubeczku i cały czas miksując, wlewać je stopniowo do masy (dzięki temu nie powinny się zwarzyć). Wsypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz mleko w proszku. Zmiksować, a jeśli będzie zbyt gęste, zagnieść. Na końcu wrzucić posiekane kawałki czekolady i wymieszać.
Z ciasta formować kulki wielkości orzecha włoskiego (najlepiej robić to wilgotnymi dłońmi). Układać je w kilkucentymetrowych odległościach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w temperaturze 200°Cprzez ok. 12 minut. Upieczone ciasteczka studzić na kratce.
Przepis z mirabelkowego bloga.